To dopiero początek znajomości a już coś jest nie tak . Nie wiem czy odezwać się do Niego pierwsza, bo chyba się na mnie zdenerwował i teraz sie nie odzywa . Właściwie to nie miał powodu do obrażania się na mnie . Czy nie odzywać się i czekać? Życie w naszej rodzinie stało się koszmarne. Nie ma sensu opisywać wszystkich kłótni i awantur. Było tego dużo, za dużo. Może to niemęskie wyznanie, ale bałem się wracać do domu, bałem się każdej kolejnej awantury. Czułem się stłamszony, sponiewierany, jakbym przestał być mężczyzną. Na początku powiem, że jestem osobą introwertyczną i ciężko mi się otworzyć tak od razu przed drugą osobą. Dopiero jak Czy odezwać się po pierwszej randce Spięcie zaistniało z takiego powodu: po prostu od jakiegoś czasu brzydko się do mnie odnosił, w dość chamski, a nawet prostacki sposób, mówiłam, że sprawia mi przykrość, a on nie Jeśli czujesz, że zawiniłaś, na pewno dobrze zrobisz, odzywając się po kłótni jako pierwsza. Co jednak zrobić, jeśli uważasz, że to on zawinił? Należy wówczas odczekać cierpliwie na jego reakcję. Jeśli ta nie następuje, możesz odezwać się jako pierwsza, o ile kłótnia nie dotyczyła czegoś bardzo ważnego. Zazwyczaj nie sięgam po ten gatunek książek, ale po przeczytaniu opisu poczułam, że to coś co naprawdę chce przeczytać i nie pomyliłam się. Książka idealna na letnie wieczory, doskonale ukazująca nam złożoność relacji międzyludzkich na wszelkich płaszczyznach zarówno damsko-męskich jak i rodzicielskich. Gość ona Ala 24. Goście. Napisano Marzec 2, 2010. Wczoraj spotkałam się pierwszy raz z super facetem. Moim zdaniem spotkanie było udane, ale może byłam chwilami zbyt spięta a to właśnie g2uFTji. Po jakim czasie odezwać się do byłej dziewczyny? Po jakim czasie odezwać się do byłego faceta? Czy może być na to za wcześnie albo… za późno?Kiedy nie godzimy się na rozpad związku, mamy nadzieję jeszcze na zmianę decyzji partnera bądź partnerki. Usiłujemy coś wskórać, ale zazwyczaj poruszamy się po omacku. Nie chcemy stracić kontaktu z ex, ale z drugiej strony nie chcemy sobie zdesperowani próbują od razu wydzwaniać do drugiej połówki, żeby przekonać do powrotu. Inni podświadomie czują, że powinni odczekać, ale po pierwsze, jest to trudne, a po drugie, ile można czekać?Jeśli targają tobą podobne wątpliwości, z pomocą idzie ci mój krótki poradnik dotyczący wyłącznie tego, po jakim czasie odezwać się do byłej lub byłego. Wyjaśnię w nim nie tylko, ile czasu trzeba odczekać i dlaczego, ale też w jaki sposób odnowić kontakt z zaczniemy, zachęcam cię jeszcze do zrobienia krótkiego testu online, dzięki któremu dowiesz się, jakie masz szanse na odzyskanie ex. Zajmie ci tylko kilka minut, a na zakończenie od razu pojawi ci się wynik wyrażony w procentach wraz z opisem. Test jest darmowy i znajdziesz go tutaj. Jakie są twoje realne szanse na odzyskanie?Spis treściPo jakim czasie odezwać się do byłej/byłego: warunkiPo jakim czasie odezwać się do byłego/byłej i jak to zrobić?Odezwanie się do byłej dziewczyny lub chłopaka: podsumowaniePo jakim czasie odezwać się do byłej/byłego: warunkiRozstania następują w różnej atmosferze. W zależności od tego, postaramy się przeanalizować, po jakim czasie odezwać się do byłego lub byłej. Poprzedźmy jednak te rozważania pewną uniwersalną zdecydowanej większości przypadków (jak zaraz się przekonasz) po rozstaniu zalecany jest tzw. okres braku kontaktu. To czas przewidziany na dojście do siebie, zdystansowanie się i obmyślenie planu działania. Pozwala także na to, by zatęsknić i zaskoczyć. Polega na całkowitym odcięciu się od ex, zaprzestaniu komunikacji i monitorowania jego/jej rozstaliście się w atmosferze kłótni i np. padły słowa „Więcej się do mnie nie odzywaj!”, wprowadzenie braku kontaktu jest bardziej niż uzasadnione. Dopóki jest gniew, żal i niechęć, kontaktowanie się nic nie da, a tylko pogorszy na odchodne została rzucona propozycja „Zostańmy przyjaciółmi” i zachęta do utrzymania koleżeńskich relacji, i tak wprowadź zero kontaktu. Nie da rady przejść do przyjaźni, a potem znowu do miłości, gdy jedna osoba się wycofuje, a druga nie akceptuje rozstania. Zachowaj godność i nie odzywaj powinien trwać okres braku kontaktu i po jakim czasie można się odezwać do ex? W każdym przypadku będzie to wyglądało trochę inaczej. Na ogół wystarcza kilka tygodni, do miesiąca przerwy. Dwa tygodnie to absolutne minimum. Lepiej ten czas nieco wydłużyć niż za bardzo skrócić. Im więcej złości i żalu, im bardziej skomplikowana sytuacja, im trudniej ograniczyć kontakt z ex (bo np. ma się wspólne sprawy), tym dłużej powinno się o tym w ten sposób: wyobraź sobie, że gdzieś wyjeżdżasz. Po jakim czasie zaczyna brakować ci domu i twoich przyjaciół? Na pewno nie po kilku dniach, ale po kilku tygodniach możesz zacząć odczuwać istnieje sytuacja, w której powinno się odezwać do ex na krótko po rozstaniu? Tak, to przypadek, kiedy pokłóciliście się i rozstaliście pod wpływem silnych emocji, ale wiesz, że przeprosiny, wyjaśnienia i szczera rozmowa mogą wszystko naprawić, bo nadal się kochacie i jesteście zainteresowani relacją. Wówczas odczekaj maksymalnie parę też: Utrzymywanie kontaktu z byłymPo jakim czasie odezwać się do byłego/byłej i jak to zrobić?Jak zostało wcześniej wspomniane, do byłego lub byłej należy się odezwać po upływie kilku tygodni. Odpowiedź tę należy jednak wszystkim, żeby można było się ponownie odezwać, musisz czuć, że dochodzisz do siebie, że akceptujesz rozstanie i że udało ci się wprowadzić zmiany w twoim życiu, które być może pozwolą odzyskać ex lub chociaż sprawią, że będziesz lepszą, bardziej niezależną i świadomą drugie musisz mieć w miarę pewność, że były lub była nie odczuwa już w stosunku do ciebie silnych negatywnych emocji i jest potencjalnie gotowy/a, żeby z tobą wznowienie kontaktu natomiast nie odbywa się na zasadzie milczenia przez trzy tygodnie i potem nagle bam! – telefon. Bezpośredni kontakt poprzedzony jest dodatkowymi działaniami. Ogólnie rzecz biorąc, musisz zrobić wszystko, żeby sprowokować ex do podjęcia tym celu działasz za pośrednictwem mediów społecznościowych i próbujesz rozpowszechnić przez innych pozytywne informacje o sobie. Ale jeśli nie uda ci się tak zachęcić ex do kontaktu, nic spróbować nawiązać kontakt pod jakimś pretekstem. Na przykład napisać wiadomość z pytaniem o radę czy prośbą o informację. Możesz też zasugerować spotkanie, by zwrócić jego/jej rzeczy, jakie zostały w twoim mieszkaniu. Albo nawet pojawić się osobiście w miejscu, gdzie jest szansa na przypadkowe jest wiele i długo można wymieniać pomysły na efektywne wznowienie kontaktu z ex. Za chwilę w podsumowaniu powiem ci, gdzie możesz szukać najskuteczniejszych też: Cisza po rozstaniuOdezwanie się do byłej dziewczyny lub chłopaka: podsumowanieWiesz już, po jakim czasie odezwać się do byłej lub byłego. Pozostaje pytanie, jak to zrobić i jak się do tego przygotować, żeby nie zmarnować najważniejszej szansy na odzyskanie byłej dziewczyny lub byłego szczęście istnieje kompendium wiedzy, które krok po kroku przeprowadzi cię przez wszystkie etapy: od momentu największego bólu bezpośrednio po rozstaniu, po wznawianie kontaktu i strategiczne dążenia do powrotu do byłego lub kompendium to „Klucz Do Odzyskania” – nasz najbardziej popularny poradnik, który pomógł już wielu mężczyznom i kobietom odzyskać swoich byłych partnerów i uratować związki. Występuje w wersji Dla Niej (kliknij tutaj) i Dla Niego (kliknij tutaj), dzięki czemu porady dostosowane są do poszczególnych zapoznać się z treścią e-booka, a także móc pobrać darmowy pierwszy rozdział, należy kliknąć tutaj i wybrać wersję „Klucza Do Odzyskania” dla siebie. Powtarza się bardzo często, że nie ma związku idealnego, że zawsze są pewne rzeczy, które będą denerwowały drugą stronę, a dwie osoby mają to do siebie, że prędzej czy później się pokłócą. Oczywiście jest to prawdą i oparte jest na doświadczeniu chyba każdego człowieka funkcjonującego normalnie w społeczeństwie. Problem pojawia się, jeżeli takie sytuacje pojawiają się w poważnym związku. W takich momentach może przyjść zwątpienie i zniechęcenie. Jednak nie ma się czego bać. Pogodzenie się jest naturalną konsekwencją i jakkolwiek pompatycznie by to nie brzmiało- ma uzdrawiającą moc. Warto przypomnieć, by mieć szersze spojrzenie na tezy poniżej, że związek opiera się na miłości akceptacji zrozumieniu radości Kochając drugą osobę, godzimy się z tym jaka ona jest. Bardzo często kochamy pomimo czegoś. Twierdzenie, że kocha się drugą osobę, bo jest wspaniała jest po prostu nie prawdziwe. Nikt nie jest wspaniały. Nikt nie ma samych superlatyw. Nikt nie znajdzie też osoby, której zdanie pokrywa się w stu procentach z jej zdaniem. Żyjąc blisko siebie ludzie narażają się na kłótnie. Trzeba zrozumieć, że druga osoba ma wady i uświadomić sobie, że samemu też się je posiada. To pierwszy krok by wyciągnąć rękę na zgodę. Kłótnia nie jest niczym nadzwyczajnym. Rodzi ją oczywiście konflikt i to konflikt źle przeprowadzony. Kiedy zamiast racjonalnych argumentów, używamy emocji rodzi się właśnie kłótnia, która bywa bolesna dla obu stron. To właśnie zrozumienie, że człowiek kieruje się złością może być największym impulsem do zakończenia kłótni. Uświadamiając sobie te dwie rzeczy, warto uświadomić sobie na czym opiera się relacja z daną osobą- na miłości. Zrozumienie, że miłość wymaga zrozumienia drugiej osoby, akceptacji jej i sama w sobie daje nieograniczoną radość daje wręcz chęć zakończenia bezsensownych sporów, a jeżeli konflikt pozostaje nadal- na znalezieniu wspólnej drogi do rozwiązania go. Kłótnie występowały i będą występować. Trzeba jednak znaleźć odpowiednią drogę, by je rozwiązywać, bo nie są niczym co buduje relację. Jednym z ważnych etapów w budowaniu szczęśliwego, trwałego związku jest wybaczanie. Często, gdy podczas sprzeczki pojawia się różnica zdań i poglądów (np. jak wychowywać dzieci, gdzie wybrać się na wakacje, jak zarządzać domowym budżetem), nasze emocje sięgają zenitu, a początkowa irytacja przeradza się we wściekłość. Potem padają słowa, których na chłodno będziemy żałować. I nawet kiedy już emocje opadną, przychodzi czas, gdy trudno nam się do partnera odezwać, milczymy, mijamy się w korytarzu, zostajemy dłużej w pracy, by uniknąć spotkania. Warto wiedzieć, jak wybaczyć w takiej sytuacji. Wybaczanie to proces, jednak warto pamiętać, że im dłużej trwa czas żalu, milczącej złości, tym bardziej cierpią nasze wzajemne relacje. Na moich warsztatach przekonuję Uczestników, że w tej sytuacji najbardziej cierpi ten, kto nie potrafi przebaczyć, bowiem wewnętrzne poczucie zranienia nas osłabia, trawi od środka i ma swoją wysoką cenę. Warto w tej sytuacji zrobić kilka prostych kroków, które pozwolą nam wybaczyć (i sobie i partnerowi/partnerce), by ruszyć do przodu. Poniższe ćwiczenie wykonaj zawsze po kłótni, gdy trudno ci wybaczyć drugiej stronie. A teraz, aby sprawdzić osobiście, jak ono działa, weź do ręki kartkę papieru i długopis i pomyśl o waszej ostatniej kłótni, na podstawie której przetestujesz poniższy sposób na wybaczanie. Na początek: Zapisz maksymalnie obiektywnie sytuację, która się wydarzyła (bez oceniania, wartościowania, jakbyś był kamerą rejestrującą zdarzenie). Następnie, pod spodem opisu, podziel kartkę pionowo na pół. Lewa strona będzie na notatki o tobie, prawa o twoim partnerze. Wykonaj teraz poniższe kroki: Po pierwsze, po „swojej” stronie kartki, nazwij, co w czasie kłótni czułeś (zapewne było to jedno z uczuć: złości, frustracji, bezsilności, wściekłości, niecierpliwości) Po drugie, stań teraz po stronie swojego partnera i po prawej stronie kartki nazwij to, co w czasie kłótni czuł on/ona (nie bój się, jeśli się chwilę zastanowisz, będziesz to wiedział). Po trzecie, określ, jakie w tej sytuacji miałeś potrzeby (na przykład: odpoczynku, spokoju, ciszy, niezależności, lub: bliskości, wysłuchania, rozmowy, decydowania). Po czwarte zastanów się mocno i nazwij potrzeby twojego partnera. Czego on/ona wtedy potrzebował (odpoczynku, decydowania, bliskości, autonomii, czegoś jeszcze innego?) Porównaj obie strony. Co widzisz? Czy czuliście to samo czy coś innego? Czy mieliście podobne potrzeby czy też inne? Jakie to budzi w tobie teraz emocje? Gdy zrobisz to zadanie sumiennie, spojrzysz na sytuację z nowego punktu widzenia. Dzięki temu zobaczysz jej szerszą perspektywę. Poczujesz być może gotowość, by wyciągnąć rękę. By iść i porozmawiać. By przeprosić „za swoją część”- za niesprawiedliwe słowa, za sposób, w jaki wyraziłeś swoje wzburzone emocje. Będziesz gotowy, by przyznać komuś prawo do pragnienia czegoś innego, do innego punktu widzenia, do innych potrzeb. Ale też aby powiedzieć o tym, czego i ty potrzebowałeś, jak się w tej sytuacji czułeś. Rozmowa będzie też cudowną okazją, by raz jeszcze usiąść do „negocjacji” i poszukiwań rozwiązania, które zaakceptuje każda za stron. Pamiętaj: Każdemu zdarza się robić małe (i marne) rzeczy. Warto wiedzieć, jak wybaczyć. Umieć to zrobić (i sobie i innym). Warto też umieć przeprosić. I jeszcze: przyjąć przeprosiny. Co dzięki temu wszystkiemu zyskasz? Mocniejszą, bardziej dojrzałą relację, opartą na szacunku. Jest o co się starać. Pamiętaj, jak wybaczyć 🙂 W każdym związku zdarzają się konflikty. Nawet sposób krojenia chleba może być przyczyną małżeńskiej sprzeczki. Nie ma w tym nic złego, jeśli kłótnia prowadzi do oczyszczenia atmosfery i rozwiązania problemu. Poznaj zasady konstruktywnej kłótni Spis treściTłumiona złość może wybuchnąć ze zdwojoną siłąZłość wyrażana w kłótni to ważny komunikat dla drugiej stronyTłumienie negatywnych emocji - częsta przyczyna wybuchu kłótniZasady konstruktywnej kłótniDziecko nie powinno być świadkiem kłótniJak się kłócić, żeby osiągnąć zamierzony efekt? Konstruktywna kłótnia to według psychologów szczera, otwarta dyskusja osób posiadających odmienne zdanie na dany temat, wykluczająca krzyk i przemoc. Brzmi pięknie, ale... jak tu grzecznie się kłócić, kiedy górę biorą negatywne emocje? Tłumiona złość może wybuchnąć ze zdwojoną siłą Złościmy się z wielu powodów. W pracy szef ma pretensje, dziecko dostało jedynkę, mąż nie wyrzucił śmieci. Codzienne życie przynosi tysiące sytuacji, które wywołują złe emocje. Złość to potężna energia. Tłumiona może wybuchnąć ze zdwojoną siłą w najbardziej nieoczekiwanym momencie – zwykle nieadekwatnie do sytuacji. Jeżeli wymknie się spod kontroli, stanowi wielką, destrukcyjną siłę. Ale uchwycona we właściwym momencie i odpowiednio ukierunkowana może przynieść wiele korzyści. Pod wpływem złości sprzątamy mieszkanie, wsiadamy na rower, przychodzą nam do głowy twórcze pomysły, znajdujemy rozwiązanie życiowych problemów. Również w relacjach partnerskich złość nie musi być niszcząca, pod warunkiem że wiemy, jak sobie z nią radzić. Złość bywa siłą napędową, ale jej nadmiar nie sprzyja rozwiązywaniu konfliktów. Łatwiej zapanujesz nad negatywnymi emocjami, kiedy nauczysz się technik relaksacji. W chwili gniewu automatycznie napinają się wszystkie mięśnie, poziom noradrenaliny we krwi rośnie i człowiek czuje, że musi coś zrobić, żeby sobie z tym poradzić (np. krzyczeć). Dlatego postaraj się rozluźnić mięśnie – wtedy mózg otrzyma informację, że niebezpieczeństwo minęło. Kiedy czujesz, że zaczyna w tobie narastać złość i napięcie, zatrzymaj się, nic nie mów, wycisz myśli, które podsycają gniew. Potem powiedz partnerowi, że potrzebujesz paru chwil spokoju, by ochłonąć, i wycofaj się, najlepiej do innego pomieszczenia. Sprawdzonym sposobem na rozładowanie emocji jest oddychanie przeponą – przy każdym wdechu rozluźniony brzuch powinien wyraźnie się podnosić, zaś klatka piersiowa może powiększać się tylko nieznacznie. Naucz się tej techniki i wykorzystuj ją w chwilach silnego napięcia. Oddychaj powoli, licząc każdy oddech (wdech i wydech traktuj jako jeden oddech). Kiedy doliczysz do czterech, zacznij od początku. Wkrótce poczujesz, jak ogarnia cię spokój. Złość wyrażana w kłótni to ważny komunikat dla drugiej strony Złość ma wartość informacyjną. Jest dla naszych bliskich czy współpracowników sygnałem, że coś nie gra. Może to być np. informacja: „zostaw mnie teraz w spokoju”. Jeśli partner daje takie znaki, lepiej przeczekać, aż emocje opadną, i dopiero wtedy próbować z nim rozmawiać. Jego gniew nie musi wcale oznaczać pretensji do ciebie. Przyczyną może być sytuacja w pracy czy po prostu zmęczenie. Nieraz jednak manifestowanie złości oznacza sytuację kryzysową. Partner informuje wtedy: „jest problem, który musimy wreszcie rozwiązać”. Wyobraźmy sobie taką sytuację: Ewa oczekuje, że Piotr pomoże jej w robieniu zakupów, a on w tym czasie znów ma pilne sprawy. Zdarza się to raz, drugi, trzeci. W końcu któregoś dnia Ewa wybucha: „Ty nigdy nie masz dla mnie czasu. Sama muszę dźwigać siatki. Co z ciebie za mąż?! Popatrz na Andrzeja – on zawsze pomaga Marcie!”, wykrzykuje. Gniew Ewy jest dla Piotra sygnałem, że nie spełnia jej oczekiwań – to problem, z którym trzeba się zmierzyć. Ale sposób, w jaki żona wyraziła swoje niezadowolenie, jest dla Piotra upokarzający. Odgryza się więc, wyciągając stare sprawy. Zaczynają się wzajemnie obrażać. Spirala gniewu nakręca się. W końcu oboje czują się zranieni, a problem pozostaje nierozwiązany. Tłumienie negatywnych emocji - częsta przyczyna wybuchu kłótni Scenariusz może być też inny. Ewa wraca zmęczona z zakupami, ale zaciska zęby i nic nie mówi. Jej wewnętrzne napięcie rośnie, żeby po kilku godzinach znaleźć wreszcie nieoczekiwane ujście w postaci pretensji do dziecka o to, że na przykład nie umyło po sobie szklanki. Piotr nawet się nie domyśla, że to on jest przyczyną wybuchu. Trzeci wariant tej sytuacji: Ewę ogarnia obojętność. Już tyle razy prosiła męża o pomoc, zawsze bezskutecznie, więc teraz jest jej wszystko jedno. Nie chce się kłócić. Wie, że nie może na niego liczyć, ale to nic, poradzi sobie sama. Wycofuje się i w ten sposób małżonkowie niepostrzeżenie oddalają się od siebie. A przecież problem można było rozwiązać. Okazywanie sobie złości w trudnych sytuacjach jest dla partnerów nie tylko ważną informacją o konflikcie, ale też znakiem, że nie są sobie obojętni. Chęć rozwiązania problemu oznacza potrzebę ciągłego bycia razem, pozytywnej, partnerskiej relacji. Dla dobra związku zdrowiej jest wyrażać negatywne emocje, niż tłumić je w sobie i udawać, że nic się nie stało. Tyle, że mądra kłótnia wymaga odwagi, wysiłku i umiejętności. Jak się zatem kłócić, żeby wyrazić to, co się czuje, nie obrażając jednocześnie drugiego człowieka? Zasady konstruktywnej kłótni Ważne jest, żeby podczas kłótni – gdy już powiecie sobie (a czasem wykrzyczycie), co was boli – zacząć szukać konstruktywnego rozwiązania sporu. Musi ono jednak zadowolić obie strony. By rozpocząć negocjacje, trzeba poznać uczucia partnera, przeanalizować jego argumenty i nabrać dystansu do sytuacji. Potem można wspólnie zastanowić się, z czego ty jesteś w stanie zrezygnować, a z czego partner, co ty możesz zmienić w sobie i swoich oczekiwaniach, a co on. Mądra kłótnia może prowadzić do lepszego zrozumienia. Ale gdy kłócą się rodzice, dla dziecka jest to zawsze negatywne przeżycie – zwłaszcza jeśli sporom towarzyszy podnoszenie głosu. Dzieci odbierają to jako zagrożenie. Rodzi się w nich niepokój o rodzinę, lęk o to, że rodzice już się nie kochają. Ustalcie wspólnie swoje priorytety i postarajcie się je pogodzić. Wtedy każde z was będzie zadowolone. Błędem jest ustępowanie pola przez jedną ze stron dla świętego spokoju. To naprawdę nic nie załatwia. Rodzi głównie frustrację i gwarantuje, że prędzej czy później spór wybuchnie od nowa. Pamiętajcie też, że czasem, gdy konflikt jest bardzo nabrzmiały, nie da się go rozwiązać tylko jedną rozmową. Wtedy warto odpuścić i powrócić do sprawy, gdy oboje ochłoniecie. Dziecko nie powinno być świadkiem kłótni Dlatego unikajcie kłótni przy małych świadkach. A jeśli już taka sytuacja zaistnieje, trzeba natychmiast porozmawiać z dzieckiem. Wytłumaczyć, że dorośli, nawet jeśli bardzo się kochają, mogą się nie zgadzać w jakiejś sprawie. Dziecko powinno też widzieć, że rodzice po kłótni przytulają się. Rozumie wtedy, że można okazywać złość, ale tak, by nikogo nie zranić. Uczy się także tego, że po burzy w domu następuje spokój. Jak się kłócić, żeby osiągnąć zamierzony efekt? Naucz się wyrażać negatywne emocje, zamiast udawać, że ich nie ma. Długotrwałe tłumienie gniewu niszczy bowiem system nerwowy i może prowadzić do poważnych schorzeń, takich jak nerwice i depresje. Ponadto osoby, które nie radzą sobie ze złością, bardziej narażone są na zawał serca, częściej chorują na nadciśnienie tętnicze oraz choroby wrzodowe. Najnowsze badania naukowe wykazały, że nieustanne odczuwanie wrogości i skłonność do reagowania złością osłabiają pracę płuc i przyśpieszają proces ich starzenia się. Przewlekły stan złości wpływa bowiem na procesy hormonalne i neurologiczne, co powoduje osłabienie systemu odpornościowego organizmu. Reaguj natychmiast i adekwatnie do problemu. Na bieżąco uwalniaj się od gniewu, nie pozwól, by w tobie narastał. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy czujesz, że złość cię zalewa. Nie potrafisz wtedy racjonalnie myśleć i rzeczowo argumentować. Kłótnia z łatwością może się wymknąć spod kontroli i niczego nie rozwiąże. Lepiej wtedy wybierz się na półgodzinny spacer. Dopiero gdy ochłoniesz i przemyślisz sobie wszystko, zacznij rozmowę. Nie oceniaj postępowania partnera, tylko mów o swoich uczuciach. Zamiast krzyczeć: „Nigdy mi nie pomagasz, nie traktujesz mnie poważnie, jesteś egoistą!”, powiedz: „Jest mi przykro. Znów musiałam sama dźwigać zakupy, czuję się zaniedbywana”. Staraj się oddzielać osobę od zachowania. Nie krytykuj go za to, jaki jest, tylko za to, co zrobił. Trzymaj się ściśle przedmiotu sporu. Nie wygarniaj przy okazji wszystkich wcześniejszych błędów przyjaciela. Nie sięgaj do odległej przeszłości, by udowodnić swoje racje. Nie przechodź od konkretnej sytuacji do zarzutów ogólnych typu: „A, bo ty zawsze...”. W centrum uwagi musi być chęć rozwiązania konfliktu. Nie używaj negatywnych porównań do innych osób. Np. „Mąż Joanny zawsze ma dla niej czas”. Nigdy nie stosuj w czasie kłótni gróźb ani zastraszania. Jeśli powiesz w gniewie: „Mam dość, odejdę”, pamiętaj, że on – także w gniewie – może odpowiedzieć: „No to idź, proszę bardzo”. Unikaj kłamstw. Nieszczerość zawsze zabija dobre relacje między ludźmi. Pozwól rozmówcy wypowiedzieć swoje racje. Kłótnia to nie monolog, tylko próba zrozumienia drugiej osoby i znalezienia kompromisu. Bądź otwarta na przeprosiny i wzajemne wybaczenie. Po kłótni każde z was może się czuć zranione. Powiedzcie sobie o tym, żeby nie „pielęgnować” w sobie poczucia krzywdy. miesięcznik "Zdrowie" Anna Krasuska | Konsultacja: Anna Perzyńska nie odezwał się.. ale pewnie śpi,mysle że odrazu gdy poszedł do domu połozył się spać,bo nie spał calą nocke.. [ i to mnie własnie też dziwi,że odrazu po kłótni on może sobie tak bezczynnie spać,zamiast pomysleć trochę,przeanalizowac lub coś..to ten idzie spac:(... ja gdy jestem z nim pokłócona nie potrafie mysleć o niczym innym niż on ale kij z tym...:-d] ja też się nie odezwałam ale kurcze.. bierze mnie coraz większa ochota na to.. mimo tego iż wiem ze spi.. mam wielką ochotę do niego przedzwonic.. i wyjaśnić sprawe.. ale co mi to da? budząc go nie zyskam nic tylko jego wściekłość.. a gadka i tak będzie do d... a pozatym tak naprawde nie dowiem się czy zadzoni .. i.. nie naucze go szanowania mnie i tego iż nie jestem niczyją zabawką,którą może połozyć w kąt i pobawić się kiedy indziej...Nie chce byś jak marionetka,wjego rękach.. nie chcę by miał mnie na kiwnięcia palca.. i nie chce by myslał że po za nim świata nie mam.. chociaż on już tak mysli,bo dawałam mu to wiele razy do zrozumienia.. dlatego chcę to zmienić,bo tak byc już dłuzej nie moze.. nie moge zawsze mu ustepować i godzic się z tym czego on chce... a mi to nie jest na rękę. A pozatym... nie chce być natretna..Dlatego nie mogę się odezwać.. ale to jest taaakie trudne,ale skoro tyle wytrzymałam to i wytrzymam jeszcze dłużej:-) a moze on.. nie bedzie mnie taki 100% pewien ;-).. pewnie zdzwi go ta sytuacja...ze ani nie zadzwoniłam,ani nie zostawiłam wiadomosci... bo to jest chyba pierwszy raz.. gdy sie nie odzywam po klotni ;-) heh.. kurcze,ale ciężko mi z tym.. bo chciałabym wyjaśnić to co zaszło jak najszybciej,a nie czekać az łaskawy pan będzie miał ochote pogadac..:-( nie nawidze czekac... chyba poloże się spać,bo zmęczona się troszke w łózku,bo spewnością bez 'wiercenia' się nie obejdzie...

czy odezwać się pierwsza po kłótni